Pokazałam mojej osobistej krawcowej co wyszyłam Uli i jej córci,i bardzo jej się spodobało uśmiechnięte słoneczko. Wyszyłam dla niej już dość duży igielnik (w pierwszym poście go pokazałam) a teraz dostanie małą zawieszkę z literką I-jak Irena. Siłą rozpędu wyszyłam też dla jej córek zawieszko igielniki,dostaną je pod choinkę. Bardzo podobają mi się te literki więc biorę się za dalszą ich produkcję.
A tak wygląda druga strona z słoneczkiem.
Dla Małgosi - cieniowana metalizowana nitka jest może trochę słabo widoczna,ale i tak ładnie to wyszło,
B jak Beata- moja chrześnica.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i obserwujących.
Ja wiem doskonale jak piękne są Twoje igielniki...Dziękuję Ci raz jeszcze :)Dominiki igielnik stał się podusią dla laleczek :)Chyba tez nieźle,prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Ula i Dominika
Chyba "jaśkiem" dla lalek bo taka mała ta poduszeczka ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie!
PIĘKNE IGIELNIKI, BARDZO MI SIE PODOBAJĄ!
OdpowiedzUsuńPiękne te poduszeczki, świetny pomysł na podarek :)
OdpowiedzUsuńPolu to dla takich malutkich laleczek :)
OdpowiedzUsuń