Łączna liczba wyświetleń

sobota, 25 maja 2013

Na kanapie siedzi leń........

Na kanapie siedzi leń,nic nie robi cały dzień......ejże! to chyba w części cała prawda o mnie.Na kanapie nie siedzę,chociaż leń ze mnie,ale robótkowy. Jak już to siedzę sobie na działce i nawet coś udaje mi się tam zrobić.W każdym bądź razie zielskiem działka nie zarasta,rzodkiewkę z działki już zajadam,sałata chyba nie wzejdzie,więc posiać muszę odnowa.Kwiatki ładnie rosną i oczy cieszą barwami,choć nie wszystkie jeszcze kwitną.
Odbiło mi ciut i w sobotę 18 maja wyruszyłam do Berlina,by wraz z ciocią Irenką świętować urodzino imieniny mojej córki. Wałówki wzięłyśmy aż dwie walizy (jedna po drodze od ciężaru się rozwaliła) i zrobiłyśmy totalna niespodziankę córce i wnukom......zaskoczenie było oj! było!!!  
A żeby nie było że nic nie robię to pochwalę się że coś jednak tam wymodziłam....
Taki sobie bieżnik powstaje w trudzie i znoju ;-)              
Trochę kolory zmieniłam i złotej nitki tu nie ma tylko żółta.
Chciałam zrobić sobie bieżnik na jakimś płótnie ale że leń ze mnie to kanwę wykorzystuję bo łatwiej krzyżyki stawiać.Zresztą wyboru materiału nie mam żadnego,bo sklepów w okolicy z takowymi brak,a na oko w internecie kupować nie będę...ja to muszę dotknąć i zobaczyć.
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających i komentujących........ uciekam na działkę dalej się lenić ;-)






niedziela, 24 marca 2013

Wiosna wiosna,wiosna ach to ty!

Wiosna wiosna,wiosna ach to ty!...tak śpiewał Marek Grechuta. Ja też sobie tak podśpiewując wyszyłam te przebiśniegi...wiosny tym nie przywołałam,ale delikatne przebiśniegi zawitały na tej kremowo-złocistej kanwie.Jeszcze wyprać,usztywnić i można oprawić.Mam już koncepcję gdzie zawisną,ale na razie cicho sza.....
 Tutaj zbliżenie i można dojrzeć lekko metalizowaną nitkę kanwy.
 Ten bukiet wyszywałam dość długo,ale to dlatego że tło w oryginale jest czarne a ja chciałam coś weselszego kolorystycznie do bukietu i padło na kolor wrzosowy. Namodziłam z tymi kolorami w tym bukiecie...nic nie jest jak we wzorze.Pozmieniałam kolory i dołu za dużo mi się nie chciało wyszywać,więc go trochę skróciłam.
 Tu zbliżenie
 Te drobiazgi czekają na maszynę...będą dwa zestawy łapek kuchennych.Z zielonymi muszę się trochę pospieszyć by na święta zdążyć....ale mam cały tydzień ...jeszcze.
Tutaj widać że szlaczek jest wyszyty metalizowana nicią melanżową.
W pracach mam wiosnę choć na dworze śnieg i zimno króluje...aby do wiosny ;-)
Za tydzień już święta,a u mnie mało przygotowań...niby trochę posprzątane,niby trochę kulinarnych zapasów porobiłam,ale jakoś nie cieszą mnie te święta.Ja chcę słońca! zieleni!prac na działce! Ja chcę WIOSNY!!!!!
Chyba zacznę czarować nie tylko wyszytymi kwiatami.
Na święta przyjeżdżają do mnie wnuki....dwóch urwisów, obiecałam najmłodszemu imprezkę na działce...smażenie kiełbaski na patyku...muzykę śpiewy i tańce ;-) A jak obiecałam to muszę słowa dotrzymać,tak że zima precz za morza !!!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających, odwiedzajacych i komentujących.

wtorek, 5 marca 2013

....jestem.

Baaaardzo długo mnie tu nie było....oj długo.Wszystko to przez komputer i moje lenistwo.Komputer zaczął fiksować...ze starości i małej pojemności,jak za trzecim razem post mi się nie ukazał to dałam sobie z komputerem spokój.Odwiedzałam znajome blogi, ale komentarze też nie zawsze wchodziły,więc tylko na przeglądaniu i czytaniu się kończyło.Nowych postów jakoś z lenistwa mi się nie chciało pisać i tak upłynął prawie rok.Nadeszła wiekopomna chwila ;-) i czas na zakup nowego sprzętu.Mam wreszcie nowiutki nie śmigany koputerek..parametrów nie podam bo się na tym nie znam,ale zapewniono mnie przy zakupie że jest naj naj nowszy.Przedtem pracowałam na systemie Windows XP home a teraz mam Windows7. Od razu widać różnicę,przedtem jak chciałam pogadać przez skypa to zamykałam wszystkie okna (nawet jak był nowy) a teraz mogę przeglądać internet i rozmawiać.Mam nadzieję że długo będzie mi służył.
 
 Oto ten komputer....zdjęcie nie najlepsze,ale mój własny!












 Teraz żeby było trochę robótkowo,to pokażę moje najnowsze prace.Zbliżają się urodziny moich czarownic,więc coś dla nich stworzyłam.
 Takie małe drobnostki.
W kolorach niebieskich ze złotem. Trochę się namęczyłam by to wszystko jakoś wyglądało,ale końcowy efekt bardzo mi się podoba.Są to takie sobie fikuśne łapki do kuchni.....chyba sobie też takie wyszyję i obszyję.






Wczoraj byłam u rudej czarownicy i... niestety niebieski kolor odpada.W tym roku będzie robiła remont kuchni i niebieski nie będzie już dominującym kolorem ,będzie ciepły brąz i zieleń.Mam już wyszyty zestaw w zieleni (jeszcze nie obszyty)ale to dla drugiej czarownicy,chyba że zdążę do 1 kwietnia wyszyć drugi w zieleni.
Mając nowy komputer,mam nadzieję że częściej będę tu zaglądać i  chwalić się mymi pracami.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących serdecznie.