Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 11 sierpnia 2011







Dawno mnie tu nie było,oj! dawno.Wiadomo czas wakacji,czas prac na działce,więc komputer idzie w odstawkę.Jedyna rzecz jaka się nie zmienia czy to latem czy zimą to moje wyszywanki....hmmm ciekawam czy kiedykolwiek mi się znudzą,chyba jak oślepnę,albo mnie sparaliżuje to za igłę nie chwycę by dzionek od XXX zacząć.Pomału mi to ostatnio idzie,ale idzie powoli do przodu.Jak na razie igielniki jakoś zagościły w moim domu,szkoda że wszystkich igielników nie sfotografowałam ale tak jakoś z pod ręki mi je zabrano że nie było czasu fotek zrobić.Przy okazji nauczyłam swoją siostrzenicę(14lat)wyszywania,a nawet udało jej się zrobić trzy igielniki i dwie kartki,jedną dokończyła z motywem kurczaczka na Wielkanoc i jedną z gołąbkami i obrączkami na wesele jej siostry.Zdjęć jej prac też nie mam,a szkoda bo nawet jak na pierwszy raz ładnie jej wyszło.Przez ponad miesiąc miałam najmłodszego wnuka i siostrzenicę u siebie,więc czasu dla siebie za dużo nie było,ale jak widać coś mi się udało zrobić.

5 komentarzy:

  1. A to coś jest bardzo, bardzo ładne!Też idę wyszywać igielnik owalny. Zezłościłam się na blogera, który od wczoraj rana nie pokazuje na Waszych blogach mojego nowego posta i muszę odreagować!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze igielniki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne maleństwa! Chyba też kiedyś spróbuję swoich sil w tworzeniu takich małych dziel sztuki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę dodać komentarza pod postem wyżej, pole nie chce się otworzyć, więc piszę tu. Muszę przyznać, że jesteś odważna- od razu obraz, ja najpierw uczyłam się na małych hafcikach!

    OdpowiedzUsuń
  5. oooooooooo
    już mogę dodać komentarz...
    piękne biscornu Pola...
    Gdzie TY się podziewasz Kobieto!!!
    czekamy na Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń